w pustym stanie głucha cisza
pająki nie mają już czego łapać
muchy znudzone nie przekraczają ram okien
głowa leży na betonowej poduszce
śruby trzymają mózg i myśli mocno
okręciłam się wokół własnej ości
a okręt i tak zatonął
wiszę sobie w pustym stanie
i cicho tu
i głośno
od nadmiaru pragnień
a głupie są jak ten pająk, co czeka
za muchą lub choćby małą ćmą spożywczą przecież
a doczeka najwyżej łap kota