czwartek, 17 stycznia 2013

pusto i cicho

Pusto mi


depresja odeszła
nie widzę już krwi ani noża na gardle
nie słyszę 'zabij'
wstaję z łóżka, czeszę włosy
myję zęby
mechanicznie funkcjonuję dopóki nie odłączą mi zasilania


pusto mi
depresja odeszła i nie dała nic w zamian
miłość mnie nie ogrzewa
nienawiść nie pali
samotność mi nie dokucza
a nic się nie zmieniło

nie odgadłam wielkiego schematu życia na tym świecie
mam zablokowany mózg
nieczynny nieświadomy
umysł nakarmiony papką pozornego spokoju
piszczy mi w uszach jak po głośnym koncercie
za dużo ciszy w ciszy
ucichły głosy, tylko jaźń skupiona majaczy coś o lepszym świecie
w którym już miejsca dla mnie nie będzie.

4 komentarze:

  1. odfiltrowując lirykę
    wnoszę
    że coś się zmienia
    mimo wszystko na lepsze
    depresja odeszła
    jest pustka
    do zapełnienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam właśnie usunąć posta. Dziś idącdo sklepu usłyszałam, że powinnam się zabić. Cala droge plakalam. Jedynie mechaniczne cięcie się żyletką zastąpiłam igłą i tuszem. Jeszcze mnie boli mój nowy rysunek.

      Usuń
  2. Jeżeli chodzi o strukturę, moje dolegliwości były podobne, rozpacz, lub jak to nazwać, na pewno była podobna, ale nie było takiej eskalacji. Dlatego mogę powiedzieć że Cię rozumiem, szczególnie trudne jest gdy wyobraźnia się buntuje, mówi źle, niepokojące są też żyletki i igły, nastaw się na przetrwanie, odwagi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Żyletki odstawiłam. Wyrzuciłam wszystkie razem z nożykami,skalpelami i innmi ostrymi przedmiotami. Igłą z tuszem krzywdy sobie nie zrobie. Na razie zrobilam sobie jeden tatuaz na udzie, calkiem zgrabny nawet mimo, ze musialam do gory nogami. Lepsze to niz bezmyslne ciecie sie po ramionach, udach, brzuchu, przedramionach, dekolcie etc... Lewe ramie mam tak zalatwione, ze pozostaje mi tylko zakryc blizny tatuazem. Inaczej do konca zycia nie bede mogla nosic bluzki na ramiaczkach.

    OdpowiedzUsuń