odrapany sufit z pęknięciami
most płynący rzeką
pootwierane szeroko okna
zamknięte oczy, zajęte łzami
wsłuchane w Ciszę głosy zamilczały na moment
słuchając klątw, aż wierności jej nie przyrzekną
niech płonie stos kart z przeszłości
poprzednie rozdania są dymu nie warte
chciałabym być mieć na moment serce
inaczej otwarte
być
inaczej zamknięta
inaczej samotna
inaczej w tłumie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz