środa, 28 marca 2012
nox
ciało to już prawie skamielina
cierpliwie czeka na Gwiazd ciepłą noc
jak dzień jasnym tych gwiazd rozkwitem
purpura czernią, a błękit błękitem
południowego nieba
Południca nocą zmienia imię i pokazuje swą moc
uleciały z głowy pamięci wszystkie białe motyle,
teraz ćmy rozpościerają rdzawe
miałki, rozum połyka resztki kapiące ludziom po brudnych twarzach
masz potwora w lustrze, zjeżdżasz po równi pochyłej wojny na słowa krwawe
W migającym świecie nastrojów,
gdzie dźwięk ma dwojaką postać,
zabijam się zawsze dwa razy,
nigdy nie patrzę w oczy,
i jak w tej postaci nie zostać?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz