cuciłam diabła cichymi westchnieniami
teraz nie może zasnąć i nie daje mi spać
okrutna przestrzeń klatki
pogryzłam stal zębami
słowa mi okaleczyły krtań i wystają
burzliwe dzieje,wyśniony koszmar jeszcze się nie ziścił
marzenie też nie przyszło
tylko melancholijna monotonia kapie z niedokręconego kranu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz