lęk mnie prześladuje
podgląda moje sny
i myśli podsłuchuje
dwa głosy świszczące
niezrozumiałym dialektem
nie zagłuszę ich ciszą
cały czas boję się
że mnie ktoś nawiedzi we śnie
patrzę na uchylone drzwi
czekając na to, co się w nich pojawi
umysł pokrojony na cienkie plasterki
rozpłatany w gorączce
drzazgi wbite pod paznokcie
powieki solą przesypane
lęk
lęk mrożący w żyłach krew
poniedziałek, 28 stycznia 2013
niedziela, 20 stycznia 2013
nie dziela
moje ciało to jedna wielka rana
poorana bliznami, krwawi sobie mocniej im ciśnienie krwi większe
nie mam nic prócz siebie
nie ogarniam miłości
nie znam jej, nie poznaję, boję się
półkule mózgowe ze sobą nie współpracują
boli mnie lenistwo moje własne
kotłuje się nienawiść
dlaczego nie mam odwagi się zabić?!
konfrontacja mnie ze mną
ja, moje, o mnie, beze mnie
nudzę się
solidarnie ze wszystkimi śmieciami i odpadkami
leżę sobie i gniję
jak na padlinę przystało
zakrwawiłam łóżko
załzawiłam chusteczki
do niczego się już nie nadają
sny zmiażdżyły mi głowę
boję się zasypiać a łóżko mnie uwięziło
uchroń mnie Boże od śmierci w łóżku.
poorana bliznami, krwawi sobie mocniej im ciśnienie krwi większe
nie mam nic prócz siebie
nie ogarniam miłości
nie znam jej, nie poznaję, boję się
półkule mózgowe ze sobą nie współpracują
boli mnie lenistwo moje własne
kotłuje się nienawiść
dlaczego nie mam odwagi się zabić?!
konfrontacja mnie ze mną
ja, moje, o mnie, beze mnie
nudzę się
solidarnie ze wszystkimi śmieciami i odpadkami
leżę sobie i gniję
jak na padlinę przystało
zakrwawiłam łóżko
załzawiłam chusteczki
do niczego się już nie nadają
sny zmiażdżyły mi głowę
boję się zasypiać a łóżko mnie uwięziło
uchroń mnie Boże od śmierci w łóżku.
czwartek, 17 stycznia 2013
pusto i cicho
Pusto mi
depresja odeszła
nie widzę już krwi ani noża na gardle
nie słyszę 'zabij'
wstaję z łóżka, czeszę włosy
myję zęby
mechanicznie funkcjonuję dopóki nie odłączą mi zasilania
pusto mi
depresja odeszła i nie dała nic w zamian
miłość mnie nie ogrzewa
nienawiść nie pali
samotność mi nie dokucza
a nic się nie zmieniło
nie odgadłam wielkiego schematu życia na tym świecie
mam zablokowany mózg
nieczynny nieświadomy
umysł nakarmiony papką pozornego spokoju
piszczy mi w uszach jak po głośnym koncercie
za dużo ciszy w ciszy
ucichły głosy, tylko jaźń skupiona majaczy coś o lepszym świecie
w którym już miejsca dla mnie nie będzie.
depresja odeszła
nie widzę już krwi ani noża na gardle
nie słyszę 'zabij'
wstaję z łóżka, czeszę włosy
myję zęby
mechanicznie funkcjonuję dopóki nie odłączą mi zasilania
pusto mi
depresja odeszła i nie dała nic w zamian
miłość mnie nie ogrzewa
nienawiść nie pali
samotność mi nie dokucza
a nic się nie zmieniło
nie odgadłam wielkiego schematu życia na tym świecie
mam zablokowany mózg
nieczynny nieświadomy
umysł nakarmiony papką pozornego spokoju
piszczy mi w uszach jak po głośnym koncercie
za dużo ciszy w ciszy
ucichły głosy, tylko jaźń skupiona majaczy coś o lepszym świecie
w którym już miejsca dla mnie nie będzie.
poniedziałek, 7 stycznia 2013
winter
zima
pod poduszką
pod palcami
w mózgu
biały niedostatek
burzliwa pustka
pojedynczo odchodzą nieproszone nadzieje
rzucają w siebie rękawicami
dotykam lodowatej twarzy zdartymi opuszkami palców
nic nie czuję
zamarzłam
nikt i nic mnie nie dotyka
nic nie dotyczy
cały świat jest gdzie indziej
i mogę błazna z siebie robić
boli mnie każda minuta i każda godzina
niespełnienie jak pragnienie pali
zima
zima pod palcami
Subskrybuj:
Posty (Atom)