lęk mnie prześladuje
podgląda moje sny
i myśli podsłuchuje
dwa głosy świszczące
niezrozumiałym dialektem
nie zagłuszę ich ciszą
cały czas boję się
że mnie ktoś nawiedzi we śnie
patrzę na uchylone drzwi
czekając na to, co się w nich pojawi
umysł pokrojony na cienkie plasterki
rozpłatany w gorączce
drzazgi wbite pod paznokcie
powieki solą przesypane
lęk
lęk mrożący w żyłach krew
coś podpowiada
OdpowiedzUsuńzostaw ślad
nie zaburzysz
ekosystemu
więc piszę
że czytam
że czuję/współ
i czekam
na lepsze dni
które przecież
przyjść muszą