Serce już nie płonie
ugaszony pożar, potopem splunięcia w twarz
ledwie bije
setka myśli dobiera się do mojego świętego spokoju,
mieszanka wybuchowa, eksplozja już niebawem!
Nie zasłużyłam sobie na to wszystko.
Dlatego też nie mam pretensji do losu w moich rękach.
Nie zasłużyłam na miłość, bezpieczeństwo, dom, dotyk, życie.
Marzę o niej, a jest jak owoc zakazany.
Żyletka - powód doznań niemalże erotycznych.
Kiedyś nią kogoś zabiję. Jeśli nie siebie, wybiorę sobie ofiarę troskliwie, a potem następną, a niniejszy wpis będzie pewnie jednym z dowodów w sprawie o zbrodnię, którą co noc popełniam w snach.
Asthar, ja też mam czasami wrażenie, że moje serce ledwo bije, a ja jestem taka słaba, że właśnie umieram.
OdpowiedzUsuńAsthar, nie myśl o śmierci, pamiętaj, że są osoby, którym na Tobie zależy, nie jesteś sama.
Ja też nie mam pretensji do losu, bo wiem, że nie zasłużyłam na nic więcej, a właściwie na nic absolutnie, mnie też nikt nie kocha na ziemi.
To nieprawda, że Cię nikt nie kocha, jak pewnie nie jest prawdą, że mnie nikt nie kocha. Osacza mnie obsesja śmierci, właściwie nie widzę nic do następnego zakrętu, żadnej przyszłości. A jestem właśnie na takim zakręcie i ciemnieje mi przed oczami. To nie strach, tylko pogodzenie się z tym, że pewni ludzie mimo swojej potencjalnej wartości są błotem ludzkości.
UsuńAsthar, miniesz ten zakręt i znów będzie światło, uwierz. Bądź dla siebie bardziej wyrozumiała, tak aby łatwiej Ci było przetrwać ten gorszy czas. Chyba każdy ma takie dołki w życiu, ale wrażliwsi przeżywają je intensywniej. Wierzę, że Ci się uda z tego wyjść i znów zobaczysz przyszłość w jaśniejszych barwach.
OdpowiedzUsuń