oddałam się niebu
jestem radosną męczennicą świętym podobną
kto kanonizuje losu ofiarę?
ile życia prawdą a ile iluzją, błędem
fatamorgan pijackim śpiewem
oddałam się chmurom
na ziemię patrząc ze wstydu jedynie
potykam się o własne drogi
zęby powybijane, połamane nogi
kompas zgubiony, ciągłe w ludziach
ofiary
pokładanie wiary
potajemne oskarżenia
szepty i uśmiechy - myśli nadesłane
złorzeczenia
czy ja nienawidzę świata?
nie sądzę, nie pomieściłabym takiej nienawiści
co noc siebie skazuję i rytualnie cierpię za świat
jedną nogą za tęczą
a drugą za weneckim lustrem boga w myślach udaję
Piękne!
OdpowiedzUsuń