Jednak pozwoliłam się dotknąć.
Dotyk mnie zabolał, ale inaczej.
Teraz ból kojarzy mi się z przyjemnością.
Nieco perwersyjną i wbrew wszelkim zasadom
(moim
twoim, ichniejszym, niepisanym)ale się poddałam czemuś silniejszemu
i komuś jednak pozwoliłam się dotknąć.
To wbrew zasadom, byłam chwilę naga i nie było mi wstyd
że nie uciekałam wzrokiem
tak jak dziś
blaszane drzwi zatrzaśnięte z hukiem
kto wie, czy nie obiją się od ich skamieniałej framugi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz