poniedziałek, 28 listopada 2011
po co mi cisza?
otóż:
po co mi cisza?
okna otwarte
oczy otwarte
cisza nie istnieje!
wyjdźcie, zaszeptaliście mi całą przestrzeń życiową
pora wreszcie powiedzieć coś na głos?
setka myśli na sekundę
zrobiłam dziś coś, czy dalej trwam bezczynna?
zgubiłam coś lub kogoś?
najbezpieczniej mi wśród własnych
okien
luster
widoku które odbijają
dziś uświadomiłam sobie, że tuż po każdej przeprowadzce
pierwsze, co robię, to zapełniam ściany
by nie czuć się jak w kolejnej
przechowalni
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja przez większość życia milczę, cisza się stała moim przeznaczeniem, ponieważ nikt nie chce jej powstrzymać, jestem skazana na cichość, bo takie bezwartościowe istoty jak ja nie mają z kim mówić, wiem coś o tym, Asthar, że długotrwała cisza potrafi być martyrologią i nieznośnym bytem gdzieś w powietrzu, ale nie wiem, jak z niej wyjść.
OdpowiedzUsuńja już wolę ciszę...
OdpowiedzUsuńdziś czuję się tak źle, że mam ochotę zrobić przysługę światu i się zabić
oj, Asthar, nie rób światu tej przysługi, a nawet nie myśl o jej robieniu, bo to bardzo mało ciekawy pomysł, zrób lepiej coś kreatywnego, jeśli nie masz mocy teraz malować, to pisz, bo całkiem nieźle Ci to wychodzi, ja lubię Cię czytać.
OdpowiedzUsuń